W dzisiejszym wpisie zmierzę się z moim blogowym podsumowaniem roku 2022. Tak jak rok temu, najpierw sprawdzę, czy udało mi się zrealizować cele i marzenia, a potem opowiem troszkę o każdym kolejnym miesiącu. Serdecznie zapraszam 😊💛
ANALIZA CELÓW / PLANÓW / MARZEŃ Z 2022
Kiedy określałam swoje CELE, AMBICJE , PLANY I MARZENIA na 2022 rok, podeszłam do tematu trochę zdroworozsądkowo, a trochę na wariata 😉 Co to znaczy? Ano to, że określiłam sobie plan minimum, optymalny i ambitny. Minimum był głosem rozsądku, a ambitny ustalał mój wewnętrzny wariat. Analizując cały 2022 mam wrażenie, że było trochę jednego i drugiego.
PLAN MINIMUM – Odezwać się do Was z nowym postem przynajmniej raz w miesiącu. PLAN OPTYMALNY – Jedziemy z tym, co jest, tak jak jest – Nowy wpis co tydzień, od czasu do czasu coś extra o grach. PLAN BARDZO AMBITNY: Dwa wpisy tygodniowo – wtorkowy o tym, co do tej pory i czwartkowy o grach. Więcej treści na moim kanale youtube (ktoś z Was w ogóle wiedział, że mam? ;P) Pierwszy live na Instagramie Uruchomienie sklepu Skończenie naszej pierwszej gry mobilnej z moją córką Stworzenie z Enclave Games kolejnej gry specjalnie dla Dzieci Wyjście z sieci – edukowanie o grach poza blogiem i kanałami Social Media.
PLAN MINIMUM
Zrealizowany w całości. Maj, czerwiec i wrzesień okazały się tymi miesiącami, w których odzywałam się do Was na blogu tylko raz. Pozostałe miesiące wypadły lepiej.
PLAN OPTYMALNY
Poza wspomnianymi wyżej miesiącami szło raczej optymalnie.
PLAN AMBITNY
- Dwa wpisy tygodniowo – w lutym szło tak, jak to sobie wyobrażałam.
- Więcej treści na youtube – w 2021 wrzuciłam na kanał 2 filmiki, w 2022 był to 1 filmik, a więc nie jest więcej, ale to zawsze lepiej niż 0 😉
- Pierwszy live na Instagramie – nie wyszło.
- Uruchomienie sklepu – sklep został uruchomiony, ale padł jeszcze w fazie testów. Pół na pół.
- Skończenie z córką naszej pierwszej gry mobilnej – jesteśmy w trakcie.
- Skończenie z Enclave Games kolejnej po Forest Cuties gry mobilnej dla Dzieci – nie wyszło.
- Wyjście z treściami edukacyjnymi poza sieć – nie wyszło.
RZECZY ZAPLANOWANE I NIEZAPLANOWANE, KTÓRE WYDARZYŁY SIĘ W 2022 (MIESIĄC PO MIESIĄCU)
STYCZEŃ
Świętuję czwarte urodziny bloga i rozpisuję plany na 2022 (minimum, optymalny i ambitny).
Wprowadzam regularne publikacje w ramach projektu DRAMATYrodziców (w lipcu pożegnam się z tym przedsięwzięciem).
Zaczynam fit-granie, które spotka ten sam los, co większość noworocznych postanowień, ale Just Dance co jakiś czas mnie przyzywa.
Pierwsze poważniejsze problemy zdrowotne – pierwszy antybiotyk w tym roku (niestety nie będzie ostatnim), pierwsze po latach zderzenie z państwową opieką medyczną, po której postanawiam, że nigdy więcej.
Świętowanie Dnia Babci i Dnia Dziadka z minimalistycznymi plakatami.
Dzielenie się wiedzą o grach – wyjaśnienie pojęcia gamifikacji.
Cieszenie się zimą z zimowymi plakatami.
Pierwsze podejścia do leczenia dentystycznego córki, które kończą się fiaskiem.
Piszę styczniowy newsletter.
LUTY
Gabinet stomatologiczny staje się naszym drugim domem, pod koniec następnego miesiąca poddamy córkę jej pierwszej narkozie w życiu – tylko tak uda się przeprowadzić leczenie próchnicy.
Walentynkujemy z retro plakatami.
Wrzucam swoją pierwszą rolkę na Instagrama – wbrew obietnicom, sława i chwała nie przychodzą 😀
Za to rolka z pieczenia walentynkowych ciastek zażera.
Kupuję Procreate i czasem sobie coś tam namaluję dla relaksu.
Wspominam swoją pierwszą relację na insta-story – to już rok, jak odważyłam się do Was zagadać.
Tworzę zimową multi-grę.
Dzielę się z Wami grami i aplikacjami, w które aktualnie klikamy, ale jest to zaległy wpis ze stycznia.
Wracamy z córką do robienia gry mobilnej – uczymy się programowania w Scratch’u.
Dzielę się z Wami słoikiem oszczędności, który zrobiłam dla córki.
Opowiadam Wam, w jaki sposób weryfikuję gry i apki, które pokazuję swojemu Dziecku.
Tworzę drugą odsłonę kalendarza mycia ząbków – ponieważ temat ząbków jest nam w lutym szczególnie bliski.
Dalej edukuję o grach – opowiadam o gameplay’u.
Tworzę grę do ćwiczenia działań matematycznych – robię o niej też roleczkę.
Wrzucam lutowe gry i apki, w które klikamy – marzy mi się robić te zestawienia co miesiąc, ale to się niestety nie uda.
Wybucha wojna.
Postanawiam, że na blogu dalej będę pokazywać zwyczajność, choć głowę mam pełną myśli o cierpiących ludziach.
MARZEC
Choć życie zaczyna mocno mnie przytłaczać planuję cudowne urodzinki dla mojej córki. Pierwotny plan z tęczowymi urodzinkami zastępują w ostatniej chwili urodzinki z… lamą. Przy okazji tworzę grafiki na tęczowe i dinozaurowe urodziny – oba pakiety lądują na blogu.
Zanim zniknę z powodu przygotowań do urodzinek córki, opowiadam jeszcze o problemie reklam w grach.
Piekę ciasteczka w kształcie lamy, robię piniatę w kształcie lamy – przygotowania idą pełną parą.
Oficjalnie mam w domu sześciolatkę – sześciolatki okazują się bardzo mądrymi istotami 😉
Plusem narkozy Młodej okazuje się konieczność zjedzenia ulubionych lodów po jakimś czasie od wybudzenia – tak zalecił lekarz 😉
KWIECIEŃ
Trochę dziwi nas atak zimy w pierwszych dniach kwietnia, ale idziemy lepić bałwana i pojeździć na sankach.
Ilość obowiązków mocno mnie przytłacza – praca, dom, zdrowie – mam za dużo na głowie.
Na Wielkanoc jednak powraca wiosna, a ja wrzucam świąteczną girlandę.
Składam też wielkanocne życzenia.
Zostawiam wiosenne karty do zdjęć.
I trzy minimalistyczne plakaty „na dzień dobry”.
Świętuję Dzień Grafika krótkim Q&A na Instagramie.
MAJ
Spędzamy fajną majówkę.
Podejmuję decyzję o przerwie od bloga, ponieważ przygotowuję córkę do planowej operacji usunięcia migdałka i jej drugiej narkozy w życiu.
Rzutem na taśmę udaje mi się w maju opublikować jedne wpis – kolorowy alfabet.
Prawdopodobnie ostatniego dnia maja zarażam się bakterią, która poczyni niemałe spustoszenie w moim organizmie.
CZERWIEC
Jeszcze niczego nieświadoma, spędzam fajny Dzień Dziecka z córką, uczę ją jazdy na deskorolce.
Rysujemy kotki, chodzimy na kinderbale, jadę nawet na wesele brata.
Oddaję włosy do fundacji Rak&Roll.
W połowie miesiąca dopada mnie najgorsza choroba, jaką u siebie pamiętam. Moja córka też choruje – ona na szczęście przechodzi ją relatywnie dobrze.
Szczerze mówiąc nie wiem, jakim cudem udaje mi się opublikować wpis na blogu z girlandą powitalną i to on stanie się Waszym ulubieńcem w tym roku.
LIPIEC
Powoli wracam do zdrowia, ale zostaję z przewlekłym kaszlem, z którym rozprawię się dopiero miesiąc później serią trzech antybiotyków.
Wracam także do pisania newslettera – tym razem nie co miesiąc, a co tydzień. Udostępniam go także osobom niezapisanym.
Mimo niedyspozycji zdrowotnej nadrabiam blogowe zaległości – recenzję książki „Trening superkreatywności dla dzieci”.
Publikuję letnie zakładki do książek.
Wakacje wjeżdżają pełną parą, a wraz z nimi moje naklejki wakacyjne (to już ich druga odsłona).
Gubię w taksówce zegarek – na szczęście po kilku dniach go odzyskuję. Z perspektywy czasu zauważam, że gdzieś w tym momencie zaczyna się u mnie chroniczne rozkojarzenie.
Robię dinozaurową piniatę dla bratanka.
Kontynuujemy prace nad naszą grą mobilną, tyle że potem okaże się, że w tym miejscu pojawi się zastój.
Jedziemy na krótki wypad do Krakowa.
Robię plakaty z przepisem na lody.
Łapiemy Covida – miesiąc kończymy w domowej izolacji.
SIERPIEŃ
Jak zwykle w tym miesiącu spoglądam w niebo i czekam na spadające gwiazdy – tym razem niestety nie udaje się niczego wypatrzeć. Na przeszkodzie stają chmury.
Straty rekompensuję sobie gwiezdnymi plakatami i girlandą.
Urządzam balkon – teraz jest idealny.
Po maratonie chorowania odwiedzam zastępy lekarzy – badam wszystko, co mogę.
Rozpoczynam swoją drugą terapię.
Pod koniec miesiąca startuję serię darmowych grafik szkolnych z kociakami – na pierwszy ogień leci plan lekcji.
Na ostatnie dni sierpnia jadę z Młodą do rodzinnych Kielc – odbić sobie wakacyjne chorowanie. Urlop przedłużamy o pierwsze dni września.
WRZESIEŃ
Rozpoczynamy miesiąc tradycyjną szarlotką z lodami.
Wracam do porannych spacerów, które zostaną przerwane dopiero zimą.
Bawimy się na weselu znajomego.
Po czterech latach drążenia tematu dostajemy papier, który oficjalnie potwierdza coś, co wiemy już od bardzo dawna – nasza córka ma Zespół Aspergera.
Z serii grafik szkolnych udaje mi się opublikować tylko alfabet – reszta grzecznie czeka na swoją kolej.
PAŹDZIERNIK
Korzystamy z pogody na polu dyniowym.
Jestem ekspertem w konkursie js13kgames – gram w tonę gier i zostawiam konstruktywny feedback ich autorom.
Niektóre wyniki moich badań są ok, a niektóre trochę niepokoją – dowiaduję się m.in. że mam torbiele w piersiach. Wzrasta więc ryzyko, że kiedyś zachoruję na raka piersi. Na tą chwilę jednak oznacza to dla mnie tylko tyle, że muszę się regularnie badać.
Na chwilę łapię dobre flow – wracam na bloga ze zdwojoną siłą i publikuję post za postem. Od kolejnych grafik szkolnych (plakat z cyframi, tabliczka mnożenia, naklejki na zeszyty, zakładki do podręczników), po halloweenowe gadżety (grę, girlandę i inne imprezowe dodatki).
Odwiedzamy włoską restaurację przyjaciół.
Przygotowujemy halloweenową imprezkę.
Bujamy się z kolejnymi problemami zdrowotnymi.
Dobijam do 300 obserwujących na Instagramie.
LISTOPAD
Przytłaczają mnie kolejne procesy i papierkologia do ogarnięcia.
Jednocześnie staram się cisnąć bloga, tak jak sobie założyłam – dwa wpisy tygodniowo, ale plan się rozjeżdża.
Na blogu publikuję dwa warianty darmowego kalendarza na 2023 rok – jeden minimalistyczny, drugi z kociakami – koty bardzo przypadają Wam do gustu.
Piszę artykuł o zaletach grania w gry.
Wrzucam dwa pomysły na kalendarz adwentowy – papierowe domki i proste karty.
Pieczemy pierniczki i zaczynamy wczuwać się w atmosferę świąt.
A jednocześnie przeżywam bardzo trudne chwile na terapii. Terapeutka wysyła mnie do psychiatry – podejrzenie depresji.
GRUDZIEŃ
Na Mikołajki daję sobie prezent w postaci leku antydepresyjnego od psychiatry. Pierwsze dni przyjmowania leku są trudne, ale nie gorsze od tego, co przeżywałam przez kilka tygodni wstecz.
Wrzucam na bloga mikołajowe plakaty.
Potem mam siłę tylko na życzenia świąteczne i noworoczne.
Święta z depresją i grypą córki są inne niż zwykle, ale i tak jestem wdzięczna, że mogliśmy przeżyć je całkiem spokojnie.
Z końcem roku nie robię postanowień, ale jednocześnie wiem, co zamierzam robić w 2023 – celem jest wyjście z depresji.
STATYSTYKI, CZYLI ROK 2022 W LICZBACH
Na koniec kilka liczb:
48 – liczba wszystkich postów na blogu w 2022
22 514 – liczba Unikalnych Użytkowników, którzy odwiedzili bloga w 2022
9 513 – liczba pobrań udostępnionych przeze mnie plików w 2022
68 – liczba obserwatorów MAMAdesigner na Facebooku
313 – liczba followersów MAMAdesigner na Instagramie
12 – liczba followersów MAMAdesigner na Twitterze
22 – liczba obserwatorów MAMAdesigner na Pinterest
WASZE ULUBIONE TREŚCI
TOP 5 WSZYSTKICH ARTYKUŁÓW NA BLOGU W 2022
- Girlanda urodzinowa – wzór w 4 kolorach do pobrania za darmo
- Pomysły na wykorzystanie darów jesieni w pracach plastycznych
- Girlanda imprezowa do samodzielnego konfigurowania
- Świąteczne hasła do kalamburów, czyli nasza kolejna propozycja świątecznej gry
- Pudełko na popcorn i inne przekąski na wieczór filmowy
TOP 5 ARTYKUŁÓW Z 2022, KTÓRE SKRADŁY WASZE SERCA W TYM ROKU
- Witaj w domu! Powitalna girlanda do druku
- Dino urodzinki – gadżety i dekoracje imprezowe do samodzielnego wydruku
- Tęczowe urodzinki – gadżety i dekoracje imprezowe do samodzielnego wydruku
- Darmowy plan lekcji do pobrania – edycja 2022
- Kalendarz mycia ząbków – odsłona druga
Do usłyszenia wkrótce!
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ RÓWNIEŻ: