#2 – Grudzień 2020

Powrót do archiwum listów

Witaj,

To dopiero mój drugi list, ale tak się składa, że jednocześnie jest on ostatnim w tym roku, a to spore wyróżnienie. List ten będzie musiał udźwignąć podsumowanie mijającego miesiąca, w którym nie zabraknie nawiązań do całego roku 2020, będzie też o planach na następny miesiąc – i tu również popłyniemy z tematem trochę dalej w przyszłość… a na koniec znak firmowy tego Newslettera, czyli bonusowe materiały do pobrania dla moich Subskrybentów <3

PODSUMOWANIE GRUDNIA:

Jeśli listopad był na blogu naznaczony świątecznymi przygotowaniami, to grudzień przesiąkł nimi do cna.

Wszystkie artykuły, które pojawiły się u mnie w grudniu były mocno powiązane ze świętami. Tego można było się spodziewać, po tym jak dostałam w tym roku świątecznej gorączki 😉
Zrobiłam z córką dwa świąteczne DIY – własnoręcznie zdobiony papier do pakowania prezentów oraz domek z piernika. O ile w tym pierwszym przypadku opisałam wykonanie krok po kroku, to przy piernikowym domku wybrałam formę listy błędów popełnionych na przestrzeni lat przy robieniu kolejnych domków. Ta formuła okazała się dla mnie bardzo przyjemna – lubię auto-ironię i taki lekki charakter wpisów. Jestem szalenie ciekawa, czy Tobie też podobają się takie wpisy?
Tych świątecznych DIY w naszym domu było trochę więcej – np. pierniczkowe zawieszki na choinkę, albo pierwszy w naszym życiu wieniec na drzwi i uwierz mi – świąt mi zabrakło do zrealizowania wszystkich pomysłów, które chodziły mi po głowie 😀 Ale spoko – przynajmniej będą jakieś nowości na następny rok.

Na blogu pojawiły się również dwa wzory kartek świątecznych. Planowałam wysłać je do najbliższych, ale nie podołałam temu wyzwaniu. Dla jednych nie ma nic skomplikowanego w wysłaniu kartki z życzeniami… Mnie jawi się to jak wspinaczka na górski szczyt. Może kiedyś go zdobędę 🙂

W poprzednim newsletterze wspominałam też, że w same święta planuję odetchnąć. Tak też się stało. 23 i 24 grudnia zaszyłam się w kuchni i zmajstrowałam wieczerzę wigilijną dla naszej trójki z uwzględnieniem upodobań smakowych wszystkich domowników. Wyszło spoko i bez spinki, a na tym zależało mi najbardziej. Potem już tylko bawiliśmy się prezentami córki, jedliśmy, śpiewaliśmy i oglądaliśmy różne filmy. Była czytana Opowieść Wigilijna i zaczęłyśmy Dziadka do orzechów, ale idzie nam powoli. W pierwszy dzień Świąt zaliczyliśmy fajny rodzinny spacer i tak to zleciało. Bardzo lubię takie niespieszne, miłe święta. Cieszę się, że po wielu perypetiach dobiłam do tej przystani.

Grudzień na blogu zakończyłam wielkim wpisem podsumowującym na 1370 słów. Wordcounter.net podpowiada mi, że to co najmniej 5 minut lektury. Ciekawi mnie, czy udało mi się skraść aż tyle Twojego czasu. Swoją drogą drugie 5min „kradnę” prawdopodobnie teraz 😉 Mówiłam Ci już, że jestem Ci wdzięczna za to, że tu ze mną jesteś? Na serio! Dziękuję <3

We wspomnianym podsumowaniu roku wyszło mi, że 2020 był całkiem spoko. Napisałam i opublikowałam wszystko, co chciałam, mimo, że przez kilka miesięcy miałam niedobory czasu spowodowane zdalną edukacją córki. Nie przełożyło się to jednak jakoś znacząco na wzrost bloga i związanych z nim Social Mediów. Patrząc na statystyki można uznać, że było stabilnie. Co jest dla mnie do zaakceptowania jako sukces, bo przecież Ty i inni Czytelnicy mogliście sobie stąd pójść…

Wspomniałam tam również o pewnej tajemniczej niespodziance, którą szykowałam w pierwszej połowie 2020, a która nie wypaliła. Na blogu nie zdradziłam szczegółów, ale zamierzam uczynić to tu i teraz… Planowałam otworzyć sklep MAMAdesigner. Chciałam sprzedawać w nim przepięknie kaligrafowane karty do zdjęć z wydarzeń w życiu Dziecka. Wiem, że lubicie takie karty, a ja lubię je tworzyć. Pomyślałam, że jeśli uda mi się zmonetyzować jedną ze swoich większych pasji, to będę mogła w nią inwestować i robić jeszcze piękniejsze rzeczy, a kto wie – może w przyszłości także produkty fizyczne! Na razie jednak plany związane ze sklepem zostały odłożone. Utknęłam na konfiguracji WordPressa – wywaliłam bazę danych w kosmos – dobrze, że mąż programista uratował sytuację, bo mogłoby nie być ani sklepu, ani strony! Trochę się wystraszyłam poziomu skomplikowania tematu i musiałam go na chwilę odpuścić. Nie wiem, kiedy ta chwila minie, ale nie wpisuję sklepu w plany na 2021. Chociaż też nie mówię kategorycznego „nie”.

A skoro już przy planach jesteśmy…

STYCZNIOWE ZAPOWIEDZI:

Nadal mam ogromnego stracha opowiadać o swoich planach na najbliższy czas, bo zawsze mam z tyłu głowy, że ja sobie mogę planować, a życie zweryfikuje. Tkwię też w przekonaniu, że jeśli nie opowiem o swoich zamiarach, to nikt nie zarzuci mi później, że nawaliłam, jeśli moje ambicje nie dojdą do skutku. Ale czuję też, że takie podejście mocno mnie ogranicza i w 2021 zamierzam z nim trochę powojować. Na przekór swoim obawom opowiem Ci nie tylko o tym, co chciałabym zrobić w styczniu na blogu, ale też zarysuję tu kierunek rozwoju w całym 2021! 😉

Styczeń zacznę od wpisu urodzinowego. Pewnie trochę powspominam i na pewno opowiem szerszej publiczności o planach na 2021. Będzie też jakiś prezent, ale nadal zastanawiam się, co to ma być.

Następnie zamierzam wypuścić drugą odsłonę plakatów ze zwierzętami leśnymi, bo leśne zwierzęta #1 są najchętniej pobieranymi plakatami od początku istnienia bloga. Są jednocześnie pierwszymi plakatami, które na blogu się pojawiły, a zatem będzie to taki mini-hołd.

Na ilustracjach z leśnymi zwierzętami zamierzam oprzeć także kilka innych projektów w 2021, m.in grę memory (zaplanowaną na końcówkę stycznia), więc teraz zasiadam do tabletu graficznego i tworzę leśną rodzinkę.

W styczniu mamy dwa bardzo ważne święta w życiu rodzinnym – Dzień Babci i Dzień Dziadka. Chcę z córką upiec prześliczne ciasteczka i uroczo je zapakować, a cały proces opisać jako instrukcja krok po kroku.

Później zamierzam wejść z nową serią. Trochę się tego momentu obawiam, bo będzie to próba połączenia mojego życia zawodowego z blogiem MAMAdesigner. Na co dzień jestem projektantką gier. To jest moja codzienność i uznałam, że jest to także mój „wyróżnik”. Chcę w 2021 wprowadzić go na mojego bloga. Chcę, aby MAMAdesigner była kojarzona z grami dla Dzieci, a nie tylko z kolorem żółtym w brandingu bloga 😉 Nie mam pojęcia jak mi to wyjdzie, czy te treści będą ciekawe dla Ciebie i innych Czytelników, więc jeśli chcesz, to daj mi znać, jak się zapatrujesz na moje plany 😉 Serię wpisów o grach zacznę od zestawienia gier mobilnych dla Dzieci. Takie zestawienie już raz na blogu się pojawiło, ale wierzę, że od tamtej pory przybyło nowych, ciekawych pozycji.
Nasze gry (np. wspomniane memory z leśnymi zwierzątkami) także wpisują się w tematykę gier dla Dzieci, więc one także będą pojawiały się na blogu w nadchodzącym roku.

I tu mam do Ciebie pytanie (zakładając, że temat Cię interesuje) – Czego zwykle oczekujesz od gier dla Dzieci (zarówno mobilnych, jak i analogowych)? A jeśli nie masz Dzieci, to czego od gier oczekuje Twoje wewnętrzne Dziecko? 😉

Z planów na 2021 mam także pojawienie się na InstaStory… ale tutaj mam jeszcze sporo do przepracowania z samą sobą, zanim ruszę 😉 Pewnie na początku będą to grafiki… Popracuję nad regularnością ich pojawiania się. Może w którymś momencie przełamię się i przemówię tam własnym głosem… (?) czas pokaże.

Mam nadzieję, że jeszcze ze mną jesteś, bo na zakończenie mam dla Ciebie bonus.

COŚ EKSTRA DLA MOICH SUBSKRYBENTÓW:

We wpisie o metodzie Getting Things Done udostępniłam kilka szablonów przydatnych przy planowaniu i organizacji własnych spraw, a w ostatnim poście na blogu dorzuciłam do tej zacnej kolekcji szablonów planner dzienny. Moim bonusem dla Ciebie jest łączący oba te wpisy Planner na rok 2021. Jest to plik .pdf z 12 kartkami A4 (układ poziomy) – jedna kartka to jeden miesiąc. Żeby pobrać ten kalendarz wystarczy kliknąć o tu:pobieram planner na 2021 rok. Dobrej zabawy w nadchodzącym roku 😉

Pozdrawiam Cię serdecznie i do usłyszenia,
Ewa

Powrót do archiwum listów