Przede mną ważna sprawa, a mianowicie zorganizowanie prezentu na drugie urodziny mojej córki. Jako geek od razu chwyciłam za laptopa i wpisałam w google „prezent dla dwulatka”. Oczywiście wyszukiwarka podała mi ogrom linków (140 000 wyników). Przebrnęłam prze kilka pierwszych i… zrezygnowałam z poszukiwań tą metodą.
Po tych kilku pierwszych stronach z konkretnymi zabawkami, konkretnych firm, z podanymi linkami i cenami uświadomiłam sobie, że ja doskonale wiem, jaki prezent chcę sprawić mojej córce i chcę Wam opowiedzieć, w jaki sposób można zyskać taką pewność jak ja, przy wyborze prezentu dla dwulatka.
Bez względu na to, czy jesteś rodzicem, babcią, dziadkiem, ciocią, wujkiem, czy „gościem z przypadku” (brzmi okropnie, ale wiecie, o co mi chodzi) można w łatwy sposób ustalić, co spodoba się dwuletniemu dziecku. Wystarczy je obserwować w zabawie (gość z przypadku może dla ułatwienia zapytać rodziców malucha, co lubi ;P).
Odpowiedzi leżą właśnie tam, bo zazwyczaj planujemy podarować dziecku zabawkę. A więc, do czego służą dziecku zabawki?
Kategorie zabawek
Pluszaki – jeśli dziecko lubi się tulić, jeśli lubi mieć własnych obrońców, z którymi raźniej jest iść na wizytę do lekarza, do żłobka, czy spać. Jeśli dziecko lubi zwierzątka: pieski, kotki, myszki, krówki, kózki, świnki, rybki, itd. to pluszak-zwierzak będzie strzałem w 10.
Lala – oby nie podniosły się głosy, że podział: jak dziewczynka to lalka, jak chłopak, to samochód jest w dzisiejszych czasach nie na miejscu… mam córkę i mogę wypowiedzieć się tylko jako matka dziewczynki – w zachowaniach mojego dziecka widzę te zakodowane głęboko w DNA cechy kobiety-opiekunki ogniska domowego, widzę, jak tuli pluszaki, śpiewa im do snu i karmi łyżeczką. Zabawa w opiekunkę sprawia jej frajdę, uczy wrażliwości i empatii.
Klocki i inne konstrukcje – choć dwulatek coraz częściej używa zabawek zgodnie z ich przeznaczeniem (czyli nie zjada elementów), to przy wyborze klocków nadal kierowałabym się oznaczeniami na opakowaniach (jeśli na opakowaniu jest 2+ to jest ok). Na szczęście na rynku jest mnóstwo świetnych klocków, których maluch nie jest w stanie połknąć.
Rower i spółka – rowerki biegowe, hulajnogi, samochodziki, chodziko-jeździki, wózki, taczki – wszystko, co pozwala przemieszczać się w inny sposób niż tradycyjnie – dzieci są ciekawe.
Schrony (domek, namiot) – to moje wymarzone tipi, albo taki duży domek. Dwulatek lubi mieć swój kącik, tylko dla siebie (nawet jeśli ma własny pokój), taki skrojony na jego miarę, w którym może skryć się przed nadmiarem bodźców.
Odgrywanie ról – dwulatek to bystrzacha, który widzi wszystko i bardzo lubi naśladować. Dlatego w tym wieku niezwykle stymulującym prezentem może okazać się przedmiot, który naśladuje te ze świata dorosłych – zabawkowa kuchenka, kosz plastikowych owoców, skrzynka zabawkowych narzędzi, zestaw małego lekarza, podobno dają też gdzieś zabawkowego pilota, a pilot od tv, to chyba jeden z ulubionych przedmiotów dwulatka 😉
Puzzle, układanki, gry – świetna sprawa, bo rozwijają logiczne myślenie i spostrzegawczość, a te cechy są wpisane w życie dwulatka.
Zabawki muzyczne – dziecko może rozwinąć dzięki nim, poczucie rytmu, potrenować koordynację w czasie tańca, zaspokoić ciekawość sprawdzając jak brzmią poszczególne instrumenty muzyczne i choć rodzice nie zawsze przepadają za zabawkami, które robią hałas, to może z tak ważnej okazji, jak drugie urodziny na chwilę o tym zapomną 😉
Rozwój ruchowy i różnego rodzaju zabawy manualne, jak np. piłka, kręgle, zabawki z pokrętłami, tablice czy stoliki manualne trenują spryt malucha
Zabawki plastyczne – dają dziecku ogrom zabawy i rozwijają kreatywność. Na rynku jest ich ogrom – farby, kredki, plastelina, stempelki, szablony, piasek kinetyczny – do wyboru do koloru.
Książki – bajki, historie, opowieści, albo książki z obrazkami do nauki słów. Dzieci w wieku dwóch lat poznają świat również w ten sposób.
Skoro już wiemy do czego służą dziecku zabawki, to zdradzę Wam jeszcze jeden sekret: żadna zabawka nie cieszy tak bardzo, jak ta, którą bawimy się razem z dzieckiem. A więc najlepszym prezentem dla dwulatka jest nasz czas. Jeśli nawet dziecko nie lubi brudzić rąk farbką, to pewnie oszaleje z radości, kiedy zobaczy jak my się nią malujemy. Jeśli nawet nie chce pożyczyć nam do zabawy swojego ulubionego misia, to może pokaże nam dlaczego jest ona dla niego taki ważny. Nic na siłę, ale czas spędzony z dzieckiem na radosnej zabawie, to świetny prezent dla obu stron.
Do usłyszenia wkrótce!