CZEŚĆ
Jestem Ewa, od 2005 roku grafik, a od 2016 roku mama Kasi. Już to wystarczyłoby za logiczne wytłumaczenie, dlaczego postanowiłam stworzyć to miejsce…
Jest jednak jeszcze coś… Za najbardziej istotne uważam, że jest to blog o mnie, jako mamie grafiku, a nie o dziecku mamy grafika. Na pewno, z założenie nie zobaczycie tu wizerunków mojego dziecka, co mam nadzieję jest zrozumiałe, a dla mnie bardzo, bardzo ważne. Możliwe, że sporadycznie będą pojawiały się tu prace mojej córki, ale to zostawiam na później.
Jest to miejsce, w którym muszę (bo bardzo, bardzo chcę) pogodzić moje dwie najważniejsze życiowe role – mamy i grafika. Do tej pory szło mi marnie, dlatego właśnie pomyślałam o takim rozwiązaniu.
W blogowaniu czuję się dobrze. Od lat prowadzę prywatnego bloga – aktualnie w najnowszej odsłonie znajdziecie go na mypoint.pl, wcześniej mieścił się pod nadal aktywnym adresem mypoint.13k.pl, a jego najwcześniejsze odsłony zostały już pogrzebane w czeluściach internetu. Bloguję, o ile dobrze pamiętam od 2006 roku, czyli od czasów „before it was cool” ;P Prowadzę także Tutsy – stronę w całości poświęconą designowi i projektowaniu. Jest też moja nieśmiała próba parentingowego fanpage’a na Facebook’u – Rodzice Dziecka.
Uff – sporo tego – i choć już teraz nie starcza mi na to wszystko czasu, to przewrotnie wierzę, że MAMAdesigner pozwoli mi to wszystko uporządkować, poczuć się kompletną, a nie rozerwaną pomiędzy dwa światy.
Chcę być i mamą i designerem, więc zamierzam… być. A jeśli chcecie poznać efekt tej wybuchowej mieszanki, to zapraszam Was do śledzenia MAMAdesigner – oj będzie się działo!
CZEGO MOŻECIE SPODZIEWAĆ SIĘ NA MAMAdesigner?
- Na pewno materiałów do druku, którymi będziecie mogli ozdobić świat wokół własnych lub cudzych maluchów
- Na pewno morza inspiracji – nie od dziś przemierzam internety w poszukiwaniu najsmaczniejszych kąsków
- Zapewne od czasu do czasu także jakiegoś DIY, bo choć nie czuję się w tym najmocniejsza, to marzy mi się spróbować kilku rzeczy
- Jeśli na własnej skórze przetestuję jakieś świetne rozwiązanie, to na pewno podzielę się z Wami swoimi obserwacjami
- Wierzę, że wraz z rozwojem tego bloga pojawi się jeszcze tysiąc nowych zagadnień, którymi będę chciała się tu zająć
Jeśli ta zapowiedź przekonała Was, że chcecie tu zaglądać, to polecam Waszej uwadze moje nowe profile w social media związane z tą stroną:
Do usłyszenia wkrótce!
MOŻE ZAINTERESUJE CIĘ RÓWNIEŻ:
Życzę powodzenia i trzymam kciuki! 😀