Zdrowia, spokoju, radości. Kiedyś to były dla mnie takie trochę frazesy, ale aktualnie pojmuję sens każdego z tych życzeń i rozumiem już, czemu są takie cenne. Zamykam to w swoim klasycznym „najlepszości” i podaję dalej do Was 🙂 Wielkanocnych najlepszości!

Ten moment, kiedy z okazji rozmaitych świąt składamy sobie życzenia. Kiedyś składanie życzeń było dla mnie stresujące. Była taka regułka – zdrowia, szczęścia i radości i ona była dla mnie jakaś taka bezosobowa. Dopóki nie przerobiłam na własnej skórze problemów zdrowotnych, kompletnego chaosu i nie zgłębiłam zakamarków depresji sądziłam że takie życzenia nic nie znaczą. Teraz widzę wyraźnie, że w tych trzech wyrazach zwarte jest bardzo dużo dobra.
Dlatego życzę Wam zdrowia, szczęścia i radości, dorzucam spokój (nie mylić z nudą) i idę cieszyć się tym samym.
Do usłyszenia wkrótce!